1 gra za 360 zł czy prawie 250 za 480 zł rocznie? Strategia Microsoftu… ( kacper3355 )

kup odsprzedaj nie jest dobre, bo poza tym, że tracisz i tak, to gra z czasem może dostać fajne dodatki. Znów kupisz?

Aczkolwiek to początek. Nie miałbym nic przeciwko nawet 100 PLN miesięcznie za dostęp do KAŻDEJ gry w momencie premiery w jakimś super abonamencie.
400 PLN za kwartał dostępu do wszystkiego lub jedna gra na next gen.
A 3-4 gry to przeważnie gracze kupują rocznie.
Więc 1200 dla kogoś, kto przechodzi średnio 1 grę na miesiąc, do której zawsze może wrócić to rewelacyjny pomysł.

Płacąc za grę co miesiąc też wydajesz na to hajs, a jak kupię ją raz za normalną cenę to mogę do niej wracać kiedy chcę za darmo, na siłę robią z tego netflix – jedyne komu się to opłaca to twórcy gier.

Sądzę, że z czasem pojawi się coś ala ultra game pass, dostęp do wszystkich gier na start.
100 na połowę z kumplem (na X to możliwe) to super deal.
Kwestia kto ile gra.

Jeśli to byłoby 100pln za dostęp do wszystkiego to spoko ale i tak pozostaje fakt, że gram w jedną grę a muszę płacić 1200 cały rok za dostęp do reszty. Tak jak mówię, ma to sens tylko jak ciśniesz we wszystko co wychodzi, ale rzadko kto tak robi poza dziećmi bez pracy – to nie netflix że jednego dnia obejrzysz jeden serial a za chwilę inny. Przy grach to traci trochę sens wg mnie, grę przechodzi się dłużej niż film a i częsciej się do gier wraca.

Ja tu widzę typowe zagranie „biznesowe” a tak naprawdę januszowe które ma na celu zgarnąć hajs pod pretekstem opłacalności, tak jak oprogramowania które przeszły na abonament typu Adobe – jest to rak i tyle. Niedługo będziesz brać telewizor za 1zł i płacić za każdy miesiąc użytkowania bo przecież firmware wypuszczają i każdy będzie zadowolony bo nie poczujesz jak ucieka ci hajs XD, a prawda jest taka że producenci golą w ten sposób użytkownika gotując klienta jak żabę w letniej wodzie żeby nie poczuł jak się go dyma. Abonamenty mają sens tylko jeśli ciśniesz w opór ciągle coś nowego np seriale które oglądasz często, dużo i ciągle nowe. W gry bardzo często gram tylko żeby sobie przypomnieć jakie były fajne bo już kiedyś je przeszedłem, płacić za możliwość pogrania w far cry 4 w 2020 to tak średnio mi się widzi. Są tacy którzy przechodzą grę w 5h na speedrunie żeby móc się pochwalić „grałem, takie sobie” a są tacy którzy grają w opór i przechodzą każdy sidequest lub długo katują multi z kumplami, nie wyobrażam sobie grać w taki „intensywny” sposób w 3-4 gry na raz, więc po co mi płacić za dostęp do nich. Zaraz powiecie „ale kto ci każe kupywać abonament” – znając życie jeśli to pójdzie w tym kierunku co Adobe to skończy się jakakolwiek możliwość kupna gry na własność, tak jak znikają wersje BOX gier które imo są fajne ale producenci zabierają mi wybór kupna takowych. Skończy się tak że będzie abonament albo nic, no ale idioci będą płacić więc spoko.

@vartan: