Leszek Żebrowski: Olga Tokarczuk ma Nobla, ale za co? ( Kralizek )

Jestem dumny z kolejnego wybitnego Polaka. I mam cichą satysfakcję, że po raz kolejny międzynarodowe laury zbiera osoba, która przestrzega przed „dobrą zmianą”, dając nam promyczek nadziei, że kiedyś wrócimy do jako takiej normalności/przyzwoitości. „Prawdziwi Polacy” nie mają monopolu na polskość i nigdy całkowicie tego kraju nie zawłaszczą, właśnie dlatego, że zawsze będą takie jednostki jak Tokarczuk, Gombrowicz, Mrożek, robiący nam intelektualną i moralną detoksykację.