Warszawa. Kilkanaście zasłabnięć w lokalach i pod lokalami wyborczymi ( regiony )

@wqs: ja byłem około 10.30, duża kolejka do wejścia, w większości starsi ludzie (może taka godzina, może taka była frekwencja w moim rejonie). Czekałem około 30 minut przed lokalem wyborczym, na szczęście przed lokalem było dużo cienia i jeszcze nie było aż tak gorąco. Po prostu dzień był upalny, a przepustowość lokali była mocno zmniejszona, bo wpuszczali mniej osób, jak ktoś stał pół godziny na upale, to nic dziwnego, że były omdlenia. U mnie dwie panie wpuszczono poza kolejką, ze względy na wiek.
W ogóle nie wiem co ci ludzie robią w tym lokalu, mi od otrzymania karty do wrzucenia głosu zeszło jakieś 30 sekund, przecież to tylko rzut oka czy wszystko się zgadza (pieczątki itd), znaleźć jedno nazwisko, postawić krzyżyk i do urny.